Autor

dr Bartłomiej Biga

dr Bartłomiej Biga

Członek zespołu problemu węzłowego 3.2 Mechanizmy zarządzania działaniami zbiorowymi. Katedra Polityk Publicznych

Jawna sprawiedliwość

Sądy są zobowiązane do udzielania informacji publicznej o swojej działalności. Wynika to z dość jednoznacznych przepisów ustawy. Co więcej, można oczekiwać, że „świątynie sprawiedliwości” powinny tu świecić przykładem rzetelnego wywiązywania się ze wskazanych w prawie obowiązków. Tym bardziej, że sprawa dotyczy kluczowej dla demokratycznego państwa prawa jawności działań władzy publicznej. Praktyka jest jednak daleka od ideału.

Jawna sprawiedliwość

W ramach prowadzonych badań naukowych skierowaliśmy (Bartłomiej Biga, Michał Możdżeń) wnioski o udzielenie informacji publicznej do wszystkich polskich sądów okręgowych i apelacyjnych. Zwróciliśmy się o odpowiedzi na 20 pytań. Część z nich niewątpliwie obejmowała informacje nieprzetworzone – tj. takie, jakie ustawa pozwala uzyskiwać bez spełnienia żadnych dodatkowych wymagań. Były to dane, które sądy i tak raportują do Ministerstwa Sprawiedliwości.

W naszym wniosku były jednak także pytania, na które odpowiedź wymagała mniej lub bardziej czasochłonnego przetworzenia informacji. Naturalnie, w tej sytuacji liczyliśmy się z odmową, gdyż nie wykazywaliśmy, że jest to „szczególnie istotne dla interesu publicznego”-  co w takich okolicznościach byłoby konieczne.

Trzeba wyraźnie powiedzieć, że ogólny obraz jest dość pozytywny. Aż 85% sądów zrealizowało swój ustawowy obowiązek. Co więcej, aż 59% odpowiedzi przekraczało wymagane ustawą minimum – tj. obejmowało także informację przetworzoną. Te sądy zasługują na szczególnie pozytywną ocenę, gdyż wykazały się dużym poszanowaniem zasady jawności działania władzy publicznej. Nie ma bowiem wątpliwości, że ustawa limituje bezwarunkowy dostęp tylko do nieprzetworzonej informacji publicznej, głównie po to, aby nie przeciążać dodatkową pracą organów władzy publicznej. Jeśli więc pomimo tego nadmiarowe zadania zostały wykonane, to efekt jest bardzo korzystny. Konstytucyjne uprawnienie zostało wszak zrealizowane nie tylko w minimalnym zakresie.

Niepokój budzi jednak to, że 15% sądów nie wywiązało się z wyraźnego ustawowego obowiązku. Zwykle odmowy opierały się na dość karkołomnej interpretacji terminu „informacja nieprzetworzona”. Tego bowiem, co i tak jest zgromadzone w sądach na potrzeby działań sprawozdawczych, nie sposób bez naruszania elementarnych zasad interpretacyjnych, uznać za informacje przetworzone.

Szczególnie jaskrawym przypadkiem, który powoduje nie tylko zdziwienia, ale i rozczarowanie jest Sąd Okręgowy w Częstochowie, który w odpowiedzi wskazał iż „… jesteśmy gotowi przygotować dla Pana informacje zawarte we wniosku. Jest to jednak możliwe po uprzednim uzyskaniu od Pana zobowiązania do pokrycia wydatków związanych z dodatkową pracą urzędników, którzy musieliby zostać przydzieleni do realizacji omawianego zadania, poza godzinami urzędowania Sądu. W związku z powyższym przesyłam zestawienie szacunkowych kosztów związanych z przygotowaniem żądanych informacji opracowane przez Dyrektora Sądu Okręgowego w Częstochowie”.

Takie podejście jest nie do pogodzenia z regulacją prawną. Stoi też w rażącej sprzeczności z linią orzeczniczą sądów, które wyraźnie wskazują, że opłata przy udzielaniu informacji publicznej może mieć wyłącznie zastosowanie do materiałów na których ma być dostarczana: nośniki, koszty ksera, itp. Wyraźnie natomiast zakazane jest domaganie opłat za dodatkową pracę pracowników administracyjnych.

Tego typu praktyki, choć nie są związane z podstawową działalnością sądów, w istotny sposób mogą naruszać zaufanie obywateli do trzeciej władzy. Jeśli bowiem jakaś jej część sama nie wypełnia prawa nawet na tak podstawowym poziomie, to trudno oczekiwać sprawiedliwości w bardziej skomplikowanych działaniach. Potrzebujemy więc stuprocentowo (a nie tylko 85%) jawnej sprawiedliwości, a nie da się tego osiągnąć bez poważnego traktowania obowiązku udzielania informacji publicznej.